- autor: orzelsluzewo, 2009-09-13 22:30
-
Oto opinie pomeczowe po spotkaniu w Choceniu...... Trener Arkadiusz Jakóbczak:
....." Na mecz pojechaliśmy osłabieni, Radek pojechał z nami ale jako kibic z kontuzją, Cyprian z niewiadomych powodów nie pojechał z nami a Kuba Leży w łożku chory. Bardzo to zmniejszyło pole manewru, na ławce miałem tylko jednego zawodnika. Sam mecz bardzo ciężki, pełen walki. Na skutek gry na bardzo małym boisku na placu gry było bardzo ciasno i z tego powodu nasi zawodnicy nie mogli rozwinać skrzydeł. W pierwszej połowie mieliśmy przewagę, graliśmy ładnie piłką, u rywali dominowała gra na tzw. aferę. Pomimo, że rywale byli starsi to moi zawodnicy sprawiali lepsze wrażenie, kultura gry była po naszej stronie. efektem dobrej gry była bramka Szymona. Druga połowa po zmianach trenera rywali to lepsza gra zawodników z Chocenia ( chociaż niewielu tam zawodników z Chocenia - dominują zaciężni), ja niestety ze względów braków kadrowych nie miałem luksusu zmian. kilku zawodników opadło z sił i zaczęła się gra o utrzymanie prowadzenia, było bardzo blisko aż do czasu kiedy sędzia gwizdnął karnego, miom zdaiem niesłusznego ponieważ Marek Maciejewski nie miał kontaktu z rywalem.
Reasumujac jestem zadowlony z punktu wywalczonego na trudnym terenie, uważam, ze mamy lepszy zespół od unitów i udowodnimy to naszym boisku w rundzie rewanżowej. Moi zawodnicy przyzwyczajeni są do pełnowymiarowych boisk, natomiast to Choceniu takie nie jest.
Za mecz chciałbym pochwalic cały zespół za walkę oraz Janka Kotasa za bardzo dobre interwencje".......
Szymon Zupa (strzelec bramki dla Orła) :
......" Bardzo ciężki mecz, czego skutki widać na mojej twarzy ( mocne otarcia ) po nieprzepisowym ataku bramkarza rywali który zaatakował mnie w stylu karate. Pierwsza połowa to bardzo dobra z naszej strony i bramka po moim uderzeniu. W tej odsłonie mogłem jeszcze coś ustrzelić, jednakże piłka nie znalazła drogi do bramki rywali. Przeszkadzało nam bardzo małe boisko, które w porównaniu z naszym "lotniskiem" to boisko do koszykówki, nie mogliśmy grać tego co lubimy, czyli kombinacyjnej gry i prostopadłych piłek. Druga połowa to przewaga rywali jednak ich gra na afere nie przynosiła efektu aż do wątpliwego karnego. W sumie udany wyjazd, mamy jeden punkt i czekamy na mecz z Liderem".....