Kalendarium
|
Logowanie
Menu główne
Zegar
Uzytkownicy
Aktualności
Remis z Lechem ! Lech Dobre - Orzeł/Agropol Służewo 1:1 !
Remisem 1:1 zakończyło się wyjazdowe spotkanie graczy Orla z Lechem Dobre. Gola dla Służewian zdobył Piotr Lewandowski. Orzeł kończył mecz w 9tkę gdyż boisko za dwie żółte kartki opuścić musieli Piotr Lewandowski oraz Adrian Jakóbczak.
Od samego początku spotkania oba zespoły nie forsowały tempa a lekką przewagę optyczną posiadał Orzeł. Z czasem gra się jednak wyrównała. W 9 minucie dobra okazję na gola stworzyli gracze Lecha. Po wrzutce z rzutu wolnego głową strzelał zawodnik z Dobrego jednak dobrze zachował się Mariusz Wesołowski, który po raz kolejny w tym sezonie musiał bronić bramki Orła. W odpowiedzi w 11 minucie dobra akcja Orła. Michał Łuczyński zagrał do Piotrka Wypija. Ten pociągnął z piłką do środka i z 18 metrów oddał groźny strzał na bramkę jednak niecelny. Dwie minuty później znakomita okazja gospodarzy. Błąd defensywy Orła i zawodnik Lecha sam na sam z Naszym bramkarzem. Silny strzał ląduje na poprzeczce.W kolejnych minutach groźnie było głównie po stałych fragmentach gry. W 39 w dziwnych okolicznościach Orzeł obejmuje prowadzenie. Chwilę wcześniej gra została przerwana z powodu kontuzji jednego z zawodników. Orzeł wznawiał grę z autu. Piotr wypij rzucił piłkę do Michała Łuczyńskiego. Ten z kolei kopnął w kierunku pola karnego. Tam stał Piotr Lewandowski, który dołożył tylko nogę i piłka wpadła do siatki. W końcówce znów zakotłowało się w polu karnym Orła jednak gracze ze Służewa zdołali wybić piłkę. Do przerwy Orzeł prowadził 1:0. Ale na pewno nie możemy powiedzieć, że zasłużenie bo gra nie wyglądała najlepiej a lepsze okazje na gole mieli gospodarze.
Początkowe minuty drugiej połowy możemy określić jedynie słowem "kopanina". W 52 min. zamieszanie przed polem karnym Orła i ponownie w sytuacji sam na sam z Mańkiem znajduje się zawodnik Lecha, jednak Nasz bramkarz dobrym wyjściem ratuje zespół przed utratą gola. W 63 minucie rzut rożny wykonywali gracze gospodarzy. Wrzutka w pole karne, strzał głową jednego z graczy z Dobrego i piłka ponownie ląduje na poprzeczce. Chwilę potem długa piłką zagrana przez Marka Tobiasza ze środka boiska trafiła do będącego w polu karnym Kamila Bobińskiego. Strzał Bobka powędrował jednak wysoko nad bramką. W 81 min. gospodarze dopięli swego i zdobyli wyrównującą bramkę. Zagrana ze środka pola piłka trafiła do będącego na 16 metrze zawodnika Lecha, który był zupełnie nie kryty. Lechita wpadł w pole karne i pewnym strzałem zdobył gola. W 83 min boisko opuścić musieli dwaj gracze ze Służewa. Piotr Lewandowski oraz Adrian Jakóbczak otrzymali po drugiej żółtej kartce w tym spotkaniu. Lechici rzucili się do ataku jednak nie udało im się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Mecz zakończył się remisem 1:1.
Po bardzo słabym spotkaniu w wykonaniu obydwu zespołów Orzeł wywozi punkt z bardzo trudnego terenu jakim jest boisko w Dobrem. Cieszyć należy się jedynie z tego, że nikt nie odniósł kontuzji bo gra momentami wyglądała bardzo ostro. W kolejnej kolejce ligowej Orzeł/Agropol podejmie na własnym boisku Victorię Smólnik.
Lech Dobre - Orzeł/Agropol Służewo 1:1 (0:1)
Skład Orła:
M.Wesołowski - B.Zieliński, R.Kołacki, M.Tobiasz, M,Łuczyński - S.Cieślakiewicz (75' J,Sokół), A.Jakóbczak, K.Jakóbczak, J.Bobiński (56' K.Bobiński) - P.Wypij - P.Lewandowski
hehehe piękny opis aż zał go czytać, po pierwsze redaktorku to gra nie została przerwana jak wasz zawodnik został kontuzjowany tylko zawodnik Lecha wybił ją na aut widząć że coś waszemu zawodnikowi jest a wasi zamiast piłke oddać (chociaż nie ma takiego przymusu, ale robia tak najlepsze drużyny na świecie) a wy niestety jeście najgorszą drużyną pod względem tego bo piłkarsko są słabsi od tego strzelacie bramkę i nie macie honoru jej oddać, nawet trener milczał dla mnie świadczy to bardzo źle o nim. Kolejna sprawa to cieszysz się że nikt nie odniósł kontuzji bo gra była ostra tu chyba myżlisz o zawodnikach Lecha że wyszli cało z meczu bo wasza gra to typowo podwórkowa była o czym świadczą kartki
Napisz skarge do UEFA !
Po pierwsze to się pisze myŚlisz, a nie myżlisz :) Po drugie to nasz zawodnik chciał tę piłkę wybić na aut lecz niefortunnie nie trafiając w nią odbiła się w dziwny sposób od waszego :). A po trzecie to TRENER nie milczał, tylko przez Waszych KULTURALNYCH kibiców nie chciał się przekrzykiwać :) Pozdrawiam, Do zobaczenia
Reklama
Najbliższa kolejka
| Najbliższa kolejka 1 |
Ostatnie spotkanie
Tabela ligowa
| A-klasa » Włocławek |
Wyniki
Statystyki drużyny
 |
|
